W małej, huculskiej wiosce, przy granicy z Rumunią, mężczyźni zostawili w domu swoje rodziny i od początku inwazji walczą na wojnie.
Wysoko w górach mieszka Anna. Jej synowie i krewni pojechali na front. 21 letni Iwan po obowiązkowej służbie woskowej zdecydował się w niej pozostać. Pilnuje Ukraińskiej granicy. 25 letni Jurij po 15 miesiącach walki w Bachmucie wrócił domu. Nie wyobrażał sobie, że na froncie będzie tak ciężko, straci wielu kolegów i skrajnie wyczerpany będzie miesiącami odpierał ataki wroga. Zmaga się z stresem bojowym i od nowa próbuje odbudować relacje z rodziną. 47 letni Wolodymir od ponad roku walczy w Donbasie. Od początku wojny w domu był tylko trzy razy. Żona i córka bardzo przeżywają zaangażowanie mężczyzny w wojnę. Codzienne życie w stresie i niepewności spowodowało u kobiet poważne problemy zdrowotne. 38 letni Mykola zginął w Bachmucie. Osierocił dwie córki, które są przekonane, że straciły ojca, ponieważ nie zdążyły wręczyć mu własnoręcznie zrobionego krzyżyka.
W górach panuje surowy klimat, grunty są nieurodzajne a życie jest ściśle związane z ukształtowaniem terenu i rytmem natury. Hucułowie na co dzień zajmują się hodowlą bydła i jego spędem. Są silnie przywiązani do tradycji i kultury, która w obliczu wojny stała się skutecznym środkiem kształtowania i wzmacniania ich narodowej świadomości.